POLAND in NOIR - DAY 14 and The NeverEnding Story

Moje pierwsza podróż literacko-fotograficzna dobiegła końca. Trwa jednak powstawanie cyklu POLAND in NOIR, a wraz z nim, odkrywanie własnej formy wyrazu artystycznego.

Mam setki przemyśleń, wniosków i wskazówek  na przyszłość - dla siebie i na teraz - dla innych, odważnych odkrywać tajemnice zaklęte w otaczającej nas przestrzeni. Postanowiłam o tym wszystkim nadal pisać oraz fotografować, bo przecież tam gdzie kończy się słowo, zaczyna się obraz...

To był niesamowity czas, również dzięki Wam. Niejednokrotnie siłą woli odsuwałam na bok zmęczenie i opowiadałam o dniu minionym. Miałam świadomość, że tworzę dla siebie, ale publikuję dla Odbiorców. Bardzo ciekawe i subiektywne przeżycie.

Wczorajszy dzień spędziłam w drodze. 580 km w deszczach, czasem wręcz oberwaniach chmury od województwa warmińsko-mazurskiego, przez pomorskie, kujawsko-pomorskie, odrobinę mazowieckiego, łódzkie aż na Śląsk.

W związku z tym, dwa poniższe zdjęcia są "z drogi". Zrobione w trakcie jazdy, kiedy jedna ręka trzyma kierownicę, a druga naciska spust migawki.

Więc, wpierw autostrada /FREEWAY/
Photo FREEWAY by Ewa Dudkiewicz, Poland (on the road) 2015

a potem pobocze /HARD SHOULDER/
Photo HARD SHOULDER by Ewa Dudkiewicz, Poland (on the road) 2015
Kiedy wieczorem wróciłam do domu, jeszcze w pędzie jazdy i emocji przygotowałam do bloga zdjęcia, ale wtedy wygrał sen... dlatego ten post powstał z lekkim opóźnieniem, ale jest i będą kolejne.

Zaczniemy od wniosków i refleksji, a potem przyjdzie czas na dalsze odkrywanie świata w noir.
Dziękuję i do kolejnego postu

Ewa (w noir)
Photo EVE in NOIR by Ewa Dudkiewicz, Poland (Sieniawa) 2015