Night in the InCube Motel /part III/

NOC W MOTELU InCube 

część trzecia

 
Photo "The Story of...", by Ewa Dudkiewicz, Poland 2015

 

1:48

Duszna muzyka stanowiąca idealne tło do rozpoczynającego się filmu na kanale InCube, oto co zobaczyła i usłyszała zastygając w bezruchu wpatrzona w ekran telewizora. Pojawiające się zarysy twarzy widzianych z boku, kobieta i trzech mężczyzn, a po chwili tytuł…Story of O…
- Kameleon sam tego nie zrobił - powoli wypowiedziała słowa, wręcz sylabizując całe zdanie. Nazwiska, kolejne twarze, sylwetki ciał i korony drzew mijane z perspektywy pędzącego samochodu. Atmosfera i ubiór aktorów typowy dla lat 70-tych. No tak, mały motelik i tani film klasy „B”, chociaż tytuł gdzieś błąkał się w jej myślach. To chyba była powieść, kontrowersyjna jak na swoje czasy…nie pamiętam. Poczuła dziwne uczucie, koktajl ciekawości, zmieszania i nieokreślonego niepokoju. Wtem powrócił chłód, ostry i nieprzyjemny. Przecież stoi na środku pokoju, tylko częściowo okryta ręcznikiem. Instynktownie poddała ciało odruchowi ucieczki. Zrobiła szybki obrót na pięcie, aby pobiec do łazienki, jednak zamiast znaleźć się w drugim pomieszczeniu, upadła na podłogę, potykając się o podwinięty dywanik przy łóżku. Cholera! Poczuła nieprzyjemnie pulsujący ból w kostce prawej nogi. Musiała rozcierać też obolałe kolano. Ręcznik leżał obok, przypominając raczej rzuconą niedbale szmatę.
- To jest chore - cedziła przez zęby rozglądając się wokół siebie - zamiast spać urządzam wygłupy w rytm krzyków telewizora.
Dopiero teraz, słysząc wyraźnie dobiegające z odbiornika odgłosy kobiety i towarzyszących jej mężczyzn, zrozumiała, że regulator ustawiony jest na maksymalną głośność.
- Sąsiedzi mają już mój pełny obraz, brawo! Gdzie jest pilot?!
Na szczęście dojrzała go niemal natychmiast tam, gdzie wcześniej go położyła - na nocnym stoliku przy łóżku. Z determinacją, zaciskając z bólu zęby, wstała i pokuśtykała w jego kierunku. Kiedy wyłączyła telewizor zapanowała potworna cisza. Siedziała naga na łóżku, trzymając pilot wycelowany w ciemny ekran. W jego odbiciu, zobaczyła tylko siebie na tle zasuniętych zasłon w oknach po przeciwległej stronie pokoju.
- uff - westchnęła - przynajmniej nie miałam widowni... Chociaż, nie była tego całkowicie pewna. Po chwili wahania, dodała - czas przygotować się do wyjścia.