The Writer`s Room

Photo The Writer`s Room by Ewa Dudkiewicz, USA (NY) 2014


 
Wierzę, że nic nie dzieje się przez przypadek, wiesz? We wszystkim zawarty jest tajemny zamysł, którego nie pojmujemy. Wszystko stanowi część czegoś, czego nie możemy pojąć, ale co nami włada.
Carlos Ruiz Zafon (z książki Cień wiatru)

Siedziałam w fotelu przy oknie w pokoju hotelowym na Manhattanie. Na kolanach lśniła biała w szarą kratkę, niezapisana kartka papieru.  Była pusta i obrzydliwa. Niczego więcej wtedy nie pragnęłam, jak zapisać ją setkami słów, okaleczyć swobodnymi myślami, wyryć litery, które układały się w mojej głowie. Wydawało się to proste, łatwe i nieskomplikowane. Banalny mechanizm przelewania podszeptów duszy na celulozowy zwitek. Nic bardziej mylnego. Trwałam w tej próżni uparcie przez długie minuty, za oknem nadciągnął zmierzch, a kartka wciąż pozostawała nietknięta. 
Kiedy zaczynałam przygodę z pisaniem, akcje pierwszych, ekspresyjnych fantazji osadzałam w Nowym Jorku, studiując wcześniej nazwy ulic, alei i przyglądając się zdjęciom niewiarygodnie wysokich budynków i drobnych, ludzkich postaci w nieprzerwanym potoku tłumu. Ten świat był tak odległy w rzeczywistości, a zarazem tak bliski mojej wyobraźni, że mogłam dawać upust tkając wątki i osnowy wedle najdziwniejszych upodobań... a później los pokierował mnie za ocean, a ja nie potrafiłam napisać ani jednego słowa... obudziła się we mnie czarna melancholia i ognista wściekłość!
Wtedy nie wiedziałam, że musi upłynąć jeszcze kilka miesięcy od powrotu do Polski, abym założyła bloga i powróciła do normalnego rytmu tworzenia. Od tamtej pory mój "pokój pisarza" jest wszędzie, gdzie ja jestem i chociaż zdarzają się chwile, gdzie znów podejrzliwie spoglądam na białą kartkę, to nie oddaję się rozpaczliwemu gniewowi, tylko się do niej uśmiecham...