ARTYŚCI ZMIANY SPOŁECZNEJ - ZAPISKI Z PODRÓŻY

To już dzisiaj.
Trzy miesiące od wyprawy po Polsce Artystów Zmian Społecznych publikuję reportaż literacko-podróżniczy "Zapiski z podróży" w wersji elektronicznej. W najbliższą sobotę, 18.czerwca, ujrzy światło dzienne jego wersja książkowa.

TEKST DO POBRANIA:
KLIKNIJ TUTAJ

Jednocześnie, podczas najbliższego Zlotu organizowanego przez Szkołę Liderów w Lesznie zostanie zorganizowany wernisaż wystawy fotograficznej Artyści Zmian Społecznych.

Co więcej, w ramach warsztatów Liderzy-Liderom będę opowiadać o kulisach powstania "Zapisków z podróży", perypetiach, spostrzeżeniach i pomysłach na przyszłość... bo ta przygoda nie ma końca :)

Notes from the trip - publication by Ewa Dudkiewicz, 2016

2nd Silesian Photography Festival and short history of my photo

W dniach 28. i 29 maja odbędzie się w Chorzowie Śląski Festiwal Fotografii, który promuje zdjęcie mojego autorstwa. Wykonałam je podczas ubiegłorocznej edycji na terenie chorzowskiej Elektrowni i nawet nie przypuszczałam, że będę je kiedyś oglądać na ulicach miasta. Super uczucie, czego i Wam życzę.

Poniżej plakat umieszczony w gablocie na przystanku tramwajowym na chorzowskim rynku.
TRAM STOP POSTER, photo by Ewa Dudkiewicz, Chorzów 2016
Historia zdjęcia, które dzisiaj stanowi tło afiszu reklamującego Śląski Festiwal Fotografii może i jest banalna, jednak pokazuje, jak wszystko w naszym życiu ma swój sens i czas.

To był maj 2015 roku, kiedy wzięłam udział w pierwszej odsłonie tego wydarzenia.  Wyposażona jeszcze w amatorskiego Nikona 3100 i pełna entuzjazmu, trafiłam - przypadkowo - do grupy Arka Goli, wybitnego śląskiego dokumentalisty. Przemierzaliśmy - my fotograficzni zapaleńcy, i On - profesjonalista, ulice Starego Chorzowa wychwytując obiektywami decydujące momenty pulsu miasta. Na zakończenie, dostaliśmy szansę na sesję zdjęciową na terenie Elektrowni. Możliwość swobodnego poruszania się pomiędzy urządzeniami, rurami, śrubami i wszelkim industrialnym asortymentem, dodawała polotu naszej fantazji. Kiedy zaś wyszliśmy na dach, prześcigaliśmy się w koncepcjach i dziwacznych pozach.
Dla pana Janusza, pracownika Elektrowni, a naszego "opiekuna" musieliśmy wyglądać co najmniej nierozważnie. Z pewnością zastanawiał się, co w tych metalowych konstrukcjach tak twórczo nas podnieca. Towarzyszył nam przez prawie cały czas. Spokojnie i rozważnie rozglądał się za nami, czy, niczym rozbiegane stadko, nie potkniemy się na stromych schodach lub wciśniemy pomiędzy wąską przestrzeń z napisem "Uwaga niebezpieczeństwo".  Jakże musiał odetchnąć, gdy na dachu padła komenda, schodzimy!
Weszłam do środka i ja. Do przeszklonej kopuły, gdzie schodami można było powrócić do wnętrza zakładu. Pan Janusz, jak przystało na kapitana tego energetycznego okrętu, czekał, aż wszyscy opuszczą dach. Zza szyby, stojąc bezpiecznie w przeźroczystym akwarium, uwieczniłam tę chwilę.

The GUARDIAN, photo by Ewa Dudkiewicz, Chorzów Power Station, 2015
Tydzień później, jako jedna z wielu, wysłałam do organizatora, czyli do Urzędu Miasta kilka zdjęć.  Nie czekałam na potwierdzenie, bo już pakowałam się do pierwszej podróży z cyklu Poland in Noir.
Tak minął rok.
Czas olbrzymich zmian, nowych wyzwań i powrotu do korzeni. Dzięki stypendium Ministra Kultury,  a później współpracy z Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności mogę znowu pisać, podróżować i fotografować.
Miesiąc temu późnym popołudniem odebrałam telefon. Usłyszałam pytanie, czy zgodzę się na wykorzystanie mojego zdjęcia do promowania drugiego Śląskiego Festiwalu Fotografii. Chwila refleksji. To było kilkadziesiąt tysięcy ujęć temu! Ale pamiętam... i na szczęście zachowałam je na dysku...
bo wszystko ma w życiu swój sens i czas.

Wszystko o wydarzeniu:
http://festiwal.chorzow.eu/

ARTISTS OF CIVIC CHANGES - Bridge to the Land of Imagination

Dzisiaj mija miesiąc od mojego powrotu z podróży po świecie marzeń Artystów Zmian Społecznych. Codziennie, zdanie po zdaniu spisuję to, co mogłam zobaczyć, usłyszeć i przeżyć. Kilkustronicowy wycinek czyjegoś życia - jego pragnienia, myśli, wibracje duszy przekształcone w litery, słowa i znaki interpunkcyjne. Tym razem, wpierają mnie fotografie, w których zabłąkane emocje szukają drogi do serca odbiorcy. Osiągną erupcję szczęścia, czy wypłyną na wody smutku i zapomnienia? Dowiemy się w czerwcu, na corocznym Zlocie Liderów z całej Polski.

BRIDGE TO THE LAND OF IMAGINATION by Ewa Dudkiewicz, Poland 2016
Ten most był widoczny z daleka. Zimna konstrukcja stali łącząca brzegi jednej z dolnośląskich rzek. Nie spowalniając ani nie zatrzymując się, zrobiłam zdjęcie. Odruch. Przebyłam kolejne setki kilometrów dróg i wiaduktów, ale w kadrze pozostała esencja życia artysty. Wjazd na most do krainy jego wyobraźni. Rzeczywistości wymyślonej, nieuchwytnej, ale cenniejszej niż wszystkie bogactwa ziemi. To ona szarość przemienia w obrazy, powieści, rzeźby i jazz.

Miesiąc temu, przejechałam przez most do własnego świata twórczej kreacji, by potem móc przekroczyć jeszcze dziesięć, należących do Artystów Zmian Społecznych.

Czyżby wyobraźnia nieskończona do dziesiątej potęgi?
W tym świecie, wszystko jest możliwe.

------------------------------------------------------
Artyści Zmian Społecznych - pomysł realizowany przez Ewę Dudkiewicz, Tomka Ignalskiego i Wojciecha Pająka
w ramach Funduszu Inicjatyw Absolwenckich PAFW 

ARTISTS OF CIVIC CHANGES - in the shape of power

IN THE SHAPE OF POWER by Ewa Dudkiewicz, Poland 2016
Tym razem zacznę nietypowo, od zdjęcia. Wykonałam je w drodze. Wielkopolska, 21.marca 2016. Za chwilę ją pożegnam kierując się na Dolny Śląsk. Zostawiam za sobą przestrzeń i ziemię tak ukochaną przez jej mieszkańców. I wiatraki. Potężne, smukłe i wysokie. Dające energię.

Pomyślałam o bohaterach mojego cyklu Artyści Zmian Społecznych. Liderzy, społecznicy, „lokalni wariaci”. Słyszą na swój temat wiele określeń i opinii. Nie zawsze przychylnych, bo to, co robią, często jest inne, nowe, nieznane… a my przecież boimy się nieznanego.

Czy to oznacza, że oni nie czują lęku? Nie wahają się przed zmianami, których są przyczyną, motorem i skutkiem? Biorą na siebie ciężar odpowiedzialności i wydają się żyć i działać z taką lekkością, że czasami im aż zazdrościmy. 

Ruchy wiatraka wytwarzającego energię to mozolna i wystawiona na kaprysy zmiennej aury praca. Bycie liderem, którego działania przyjmują kształt energii społecznej, z której ta społeczność energię czerpie i rozmnaża, to sztuka. 

------------------------------------------------------
Artyści Zmian Społecznych - pomysł realizowany przez Ewę Dudkiewicz, Tomka Ignalskiego i Wojciecha Pająka
w ramach Funduszu Inicjatyw Absolwenckich PAFW 

ARTISTS OF CIVIC CHANGES - notes from the trip around Poland

Artists of Civic Changes - Artyści Zmian Społecznych. Taki tytuł nosi najnowsza inicjatywa, a zarazem, moja pierwsza w 2016 podróż literacko-fotograficzna.
Porównując z ubiegłorocznym cyklem Poland in Noir, to nie tylko twórcza realizacja marzeń, to wyzwanie, które ma swój cel i wyznaczoną trasę.

Jestem w podróży dziesiąty dzień. Przejechałam ponad 1.500 km począwszy od województwa świętokrzyskiego, przez lubelskie, podlaskie, warmińsko-mazurskie, kujawsko-pomorskie do wielkopolskiego. Przede mną jeszcze dolnośląskie i wracam na Śląsk. Tym razem nie szukam inspiracji w krajobrazach czy architekturze. Podczas tego wyjazdu spotykam ludzi. Artystów Zmian Społecznych.

Kim są? i dlaczego postanowiłam dwa tygodnie spędzić w drodze odwiedzając wsie, małe miasteczka i duże miasta, aby spędzić czas na rozmowie, o tym co robią - ale co więcej! - uchwycić na fotografii ich marzenia...

Byłam wręcz bezczelnie pewna, że jak w ubiegłym roku, uda mi się połączyć przyjemność podróżowania z codziennym prowadzeniem zapisków na blogu. Na bieżąco układać w słowa przemyślenia i refleksje. Oddawać spostrzeżenia w najlepszym, bo świeżym i wręcz surowym kształcie. Tak myślałam. Teraz wiem, jaka byłam naiwna.

Nie można skupiać się na poszukiwaniu natchnienia w przestrzeni, a jednocześnie koncentrować na historiach i przeżyciach bohaterów swojego cyklu.

Bohaterów ciekawych i nieszablonowych. Absolwentów Szkoły Liderów Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, którzy uczestniczyli w wizytach studyjnych do USA.
Ponad 80 osób przemierzyło 7 tysięcy kilometrów, aby odkryć "własną Amerykę". Mieli okazję zobaczyć, spotkać się i porozmawiać z ludźmi zaangażowanymi w działania społeczne, kulturę, sport, integrację czy lokalną politykę. To było niczym sen, przygoda życia i doświadczenie inne niż wszystkie. Jednak zawsze, nawet po najpiękniejszym śnie przychodzi przebudzenie. Trzeba wstać, ubrać się i ruszyć na spotkanie codzienności. 

Czas przyjrzeć się, dokąd zmierzają... i o czym marzą dzisiaj...

Artysta Zmian Społecznych...ktoś, kogo żaden szablon i wzór przewidzieć nie potrafi...
Artist of Social Change by Ewa Dudkiewicz, Poznań 2016

------------------------------------------------------
Artyści Zmian Społecznych - pomysł realizowany przez Ewę Dudkiewicz, Tomka Ignalskiego i Wojciecha Pająka
w ramach Funduszu Inicjatyw Absolwenckich PAFW 

A SHORT TRIP TO GERMANY WITH A PLEASANT SURPRISE...

Dzisiaj wrócę do Polski z kilkudniowego wyjazdu do Niemiec. Przywiozę coś nowego. Rezultat eksperymentalnej techniki nakładania obrazów.
Przyznaję się. Kiedyś krzyczałam - żadnego psucia zdjęcia postprodukcjá. Ok, nadal uważam agresywne ingerencje za grafikę, a nie fotografię, ale kiedy chce się tworzyć coś innego, nowego, tam nie ma miejsca na ograniczenia i skrupuły :)
Przede wszystkim zaś, najważniejsza pozostaje radość z doświadczania fotografii.
Więc dzisiaj zdjęcie ONA /SHE/.


Photo SHE by Ewa Dudkiewicz, Germany 2015

an ARTIST - CREATOR... or CREATURE...?

Artysta - twórca rzeczywistości równoległej? Kreator światów alternatywnych, czy kreatura tańcząca na smyczy i pod dyktando rozkapryszonej publiczności? Władca nadproduktywnej wyobraźni czy biedna istota uzależniona od swoich natręctw i przyzwyczajeń... ARTIST - CREATOR OF A PARALLEL REALITY or CREATURE OF HABIT?

Właśnie mija 6 miesięcy i 1 dzień od opublikowania pierwszego posta na blogu Ewa Dudkiewicz Photography. To już - czy - dopiero, pół roku ekshibicjonizmu słowno-obrazowego?

Z nutką niepokoju i zaintrygowania wróciłam do majowych wpisów. Chyba dlatego, aby upewnić się, czy wciąż jestem na właściwej drodze. Tak wiele się wydarzyło, że własna pamięć płata mi figle i powoduje uczucie mnogości doświadczeń w dłuższym przedziale czasu, niż te kilka miesięcy.
Zawsze najtrudniej podążać swoją ścieżką, gdy wokół tak wiele szans i okazji do rozwoju własnego warsztatu, dzielenia się wiedzą, umiejętnościami i ciągłego doświadczania "nowego".

Z jednej strony tworzę własną koncepcję fotografii społecznie angażującej, szukam jej odcieni kulturowych, świadomościowych i co więcej! mogę się realizować dzięki Stypendium Ministra Kultury czy prowadząc warsztaty fotograficzne i organizując wystawy prac.
Z drugiej jednak strony, to wszystko co perwersyjne i zakazane, a kryje się pod moim ulubionym słowem NOIR - to właśnie to, co drzemie i czeka na swój coming out. To nie tylko fotografia, to gra z odbiorcą - prowokowanie i eksperymentowanie. Scenariusze słowem i obrazem malowane...
Koniec retrospekcji. Nowe już wkrótce...

Teraz czas na zdjęcie. Pozostając w nastroju lekko narcystycznym - autorka niniejszego tekstu :) na wiedeńskiej stacji, przekraczająca dozwoloną linię, aby uchwycić w lustrze moment wjazdu kolejki metra. Może zrobią tam napis - Uwaga! Artysta! /Watch out for an artist!/

Photo WATCH OUT FOR AN ARTIST by Ewa Dudkiewicz, Austria 2015

BEAUTIFUL THINGS... in Noir

Blessed are they who see beautiful things in humble places where other people see nothing.
Camille Pisarro

Czy piękno może być ukryte w cieniu, kontraście lub w spotkaniu czerni z bielą?
Tak, jeżeli nasze oczy staną się narzędziem wyobraźni. Wtedy wyobraźnia odda nam nieocenioną przysługę... zaczniemy widzieć więcej... o tym pisał genialny malarz Camille Pisarro...

Szczęśliwi są ci, którzy dostrzegają piękno w miejscach zwykłych, tam gdzie inni niczego nie widzą.  

Photo BEAUTIFUL THINGS by Ewa Dudkiewicz, Poland 2015

TEA TIME or HALF FACE?

Założenie było proste - przez minimum 6 miesięcy tylko zdjęcia czarno-białe wykonane aparatem z jasnym obiektywem stałym 50 mm. Tak też czynię, ale cóż to za artyzm, kiedy mam się ograniczać?

Dlatego, dla odmiany i właśnie z wrodzonej przekory, dzisiaj będzie inaczej. Do obiektywu 50mm dokupiłam zestaw filtrów makro i dzięki temu, znowu mogłam bawić się w inscenizacje.

Dla miłośników relaksu przy herbatce zdjęcie TEA TIME...

Photo TEA TIME by Ewa Dudkiewicz, Poland 2015

...zaś dla miłośników odkrywania drugiej twarzy HALF FACE

Photo HALF FACE by Ewa Dudkiewicz, Poland 2015
i tu rodzi się dylemat... "pierwsza twarz" przy drugiej herbatce, czy "druga twarz" przy pierwszej?
i oczywiście ulga... dla miłośników kawy :)

THE WAY IS A JOURNEY

Droga jest podróżą. Podróż jest przygodą. Przygoda jest niespodzianką.

Niespodzianka jest tajemnicą. Tajemnica jest kluczem. Klucz otwiera drzwi.

Drzwi chronią dom. Dom jest miejscem. Miejsce jest przestrzenią.

Przestrzeń jest wolnością.

Wolność jest wszystkim. We wszystkim jest też droga.

Droga jest podróżą...

Photo THE WAY IS A JOURNEY by Ewa Dudkiewicz, Germany 2015