2nd Silesian Photography Festival and short history of my photo

W dniach 28. i 29 maja odbędzie się w Chorzowie Śląski Festiwal Fotografii, który promuje zdjęcie mojego autorstwa. Wykonałam je podczas ubiegłorocznej edycji na terenie chorzowskiej Elektrowni i nawet nie przypuszczałam, że będę je kiedyś oglądać na ulicach miasta. Super uczucie, czego i Wam życzę.

Poniżej plakat umieszczony w gablocie na przystanku tramwajowym na chorzowskim rynku.
TRAM STOP POSTER, photo by Ewa Dudkiewicz, Chorzów 2016
Historia zdjęcia, które dzisiaj stanowi tło afiszu reklamującego Śląski Festiwal Fotografii może i jest banalna, jednak pokazuje, jak wszystko w naszym życiu ma swój sens i czas.

To był maj 2015 roku, kiedy wzięłam udział w pierwszej odsłonie tego wydarzenia.  Wyposażona jeszcze w amatorskiego Nikona 3100 i pełna entuzjazmu, trafiłam - przypadkowo - do grupy Arka Goli, wybitnego śląskiego dokumentalisty. Przemierzaliśmy - my fotograficzni zapaleńcy, i On - profesjonalista, ulice Starego Chorzowa wychwytując obiektywami decydujące momenty pulsu miasta. Na zakończenie, dostaliśmy szansę na sesję zdjęciową na terenie Elektrowni. Możliwość swobodnego poruszania się pomiędzy urządzeniami, rurami, śrubami i wszelkim industrialnym asortymentem, dodawała polotu naszej fantazji. Kiedy zaś wyszliśmy na dach, prześcigaliśmy się w koncepcjach i dziwacznych pozach.
Dla pana Janusza, pracownika Elektrowni, a naszego "opiekuna" musieliśmy wyglądać co najmniej nierozważnie. Z pewnością zastanawiał się, co w tych metalowych konstrukcjach tak twórczo nas podnieca. Towarzyszył nam przez prawie cały czas. Spokojnie i rozważnie rozglądał się za nami, czy, niczym rozbiegane stadko, nie potkniemy się na stromych schodach lub wciśniemy pomiędzy wąską przestrzeń z napisem "Uwaga niebezpieczeństwo".  Jakże musiał odetchnąć, gdy na dachu padła komenda, schodzimy!
Weszłam do środka i ja. Do przeszklonej kopuły, gdzie schodami można było powrócić do wnętrza zakładu. Pan Janusz, jak przystało na kapitana tego energetycznego okrętu, czekał, aż wszyscy opuszczą dach. Zza szyby, stojąc bezpiecznie w przeźroczystym akwarium, uwieczniłam tę chwilę.

The GUARDIAN, photo by Ewa Dudkiewicz, Chorzów Power Station, 2015
Tydzień później, jako jedna z wielu, wysłałam do organizatora, czyli do Urzędu Miasta kilka zdjęć.  Nie czekałam na potwierdzenie, bo już pakowałam się do pierwszej podróży z cyklu Poland in Noir.
Tak minął rok.
Czas olbrzymich zmian, nowych wyzwań i powrotu do korzeni. Dzięki stypendium Ministra Kultury,  a później współpracy z Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności mogę znowu pisać, podróżować i fotografować.
Miesiąc temu późnym popołudniem odebrałam telefon. Usłyszałam pytanie, czy zgodzę się na wykorzystanie mojego zdjęcia do promowania drugiego Śląskiego Festiwalu Fotografii. Chwila refleksji. To było kilkadziesiąt tysięcy ujęć temu! Ale pamiętam... i na szczęście zachowałam je na dysku...
bo wszystko ma w życiu swój sens i czas.

Wszystko o wydarzeniu:
http://festiwal.chorzow.eu/